Jan Kalemba Jan Kalemba
1214
BLOG

Bydgoszcz - Smoleńsk, inni ludzie?

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 24

Kilkanaście dni temu minęła kolejna rocznica wydarzeń
bydgoskich. Przypomnijmy sobie nie wchodząc w szczegóły – 19 marca 1981 r. na
sali obrad Wojewódzkiej Rady Narodowej milicjanci pobili dotkliwie trzech
działaczy „Solidarności”: Jana Rulewskiego, Michała Bartoszcze i Mariusza
Łabentowskiego.

Pobicie działaczy związku spowodowało natychmiastowy protest
w strukturach zakładowych i regionalnych całego kraju. Krajowa Komisja
Porozumiewawcza na posiedzeniu w nocy z 23 na 24 marca zażądała przeprowadzenia
śledztwa w sprawie incydentu w Bydgoszczy i ukarania winnych. W razie braku
reakcji rządu zapowiedziano na 27 marca 4 godzinny strajk ostrzegawczy, a gdyby
to nie poskutkowało, proklamowany został na 31 marca bezterminowy strajk
generalny w całej Polsce.

Byłem wówczas członkiem międzyzakładowego komitetu
strajkowego na warszawskim Żeraniu. Pamiętam determinację ludzi, gotowych
walczyć o godność kolegów związkowych i o ukaranie sprawców ich pobicia.
Postawa insurekcyjna była wtedy powszechna.

Rozmawiałem z wieloma ludźmi na temat przyjęcia na czas
strajku generalnego różnych funkcji organizacyjnych. Obowiązki te przyjmowano z
dumą. Odmówiła mi tylko jedna osoba – lekarz z przychodni zakładowej. Chodziło
o zabezpieczenie medyczne ludzi uczestniczących w strajku generalnym.
Dżentelmen ów odmowę motywował tym, że nie należy do „Solidarności”.

Związek liczył ok. 10 mln. członków, co wraz z rodzinami
stanowiło ponad ¾ społeczeństwa. Mobilizacja tej rzeszy Polaków do
przeciwstawienia się niesprawiedliwości była wtedy niewątpliwie powszechna. To
była solidarność w sensie dosłownym.

A jaką solidarność Polacy wykazali po 10 kwietnia 2010 r.?
Wtedy zginęła istotna część najwyższych przedstawicieli Narodu – prezydent,
prezes NBP, całe dowództwo Wojska Polskiego, ministrowie, prezes IPN, posłowie,
senatorowie i inni, razem 96 osób...

Takie zdarzenie jest bezprecedensowe w cywilizowanym
świecie. Czy Polacy domagali się rzetelnego wyjaśnienia przyczyn tej klęski?
Część tak, ale większość niestety zadowoliła się tym, że premier RP z ufnością
powierzył dochodzenie Rosji, bo dał się przekonać Putinowi, że samolot
lotnictwa Wojska Polskiego jest samolotem cywilnym. Ta większość jak gęś kluski
łykała kłamstwa i krętactwa, chociaż ich fałsz rychło wychodził na jaw.

Mijają właśnie 4 lata od tej nieprawdopodobnej katastrofy.
Krętactwa trwają nadal, a wielu z nas denerwuje poruszanie tego tematu. Polskę
zamieszkują już inni ludzie.



 

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka