Jan Kalemba Jan Kalemba
320
BLOG

Wypaczone morale we "wSieci"

Jan Kalemba Jan Kalemba Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Wysoko oceniam pana Jacka Karnowskiego i jego patriotyczno-konserwatywny tygodnik. Nie pochwalam jednak dopuszczenia w ostatnim numerze tej gazety do popisów bezmyślnego, lewackiego pacyfizmu. Główną misją takiego tygodnika powinna być odbudowa morale Polaków w dosłownym znaczeniu tego pojęcia, to jest gotowości do wypełniania obowiązków, znoszenia trudów i niebezpieczeństw oraz poczucia odpowiedzialności i wiary w sukces.

 

Natomiast Krzysztof Logan Tomaszewski pisze tam w okolicznościowym tekście o kampanii wrześniowej 1939 i zdradzieckim ciosie w plecy od sowietów – ...”Każdy żołnierz się łudzi, że na wojnie nie zginie, ze kula go ominie. Ale się myli. Śmierć jest wpisana w jego los. Czy tego chce, czy nie. To jego przeznaczenie.” ... „Gdy żołnierz zabija żołnierza, udowadnia zanik swego człowieczeństwa.” ... „Tragizm wojny polega na jej obłędzie, w który najpierw wpadają bezduszni politycy, po nich dowódcy. Na koniec ślepi wykonawcy rozkazów – zwykli żołnierze”...

 

Parę stron dalej zwierza się aktor Marcin Kowalczyk, który zagrał polskiego żołnierza na wojnie w Afganistanie – ...”Zacznijmy od tego, że bliżej mi do pacyfisty niż żołnierza, więc już samo trzymanie karabinu snajperskiego było dla mnie czymś do przepracowania. Nie tylko w sensie technicznym, lecz i mentalnym. Długo miałem do tego wstręt”...

 

Nikt o zdrowym umyśle nie zaprzeczy, że wojna jest okrutna i ohydna, ale nikt taki nie odmówi napadniętemu prawa do obrony. Dopóki są na świecie czynniki zmierzające do celu drogą zbrojnych podbojów, dopóty aktualna jest starożytna maksyma – Si vis pacem, para bellum (jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny). Natomiast wzmiankowani wyżej faceci usiłują nas mentalnie rozbroić, zniechęcić do wzięcia broni do ręki. Nie wiem czy robią to celowo, czy w owczym pędzie idiotycznej mody na tzw. polityczną poprawność.

 

Moje pokolenie było wychowane w pogardzie dla tchórzostwa. Nawet mali chłopcy nie przyznawali się do strachu. To było wychowanie dla odwagi, wszak ona to nie brak strachu, lecz zdolność do jego pokonania. Dziś stare chłopy z pretensjami przynależności do elity bez żenady manifestują brak męstwa i zniewieścienie oraz pogardę nie tylko dla czynu zbrojnego, ale i dla samej broni.

 

Panie redaktorze Karnowski, takich wynurzeń proszę nie puszczać w swoim tygodniku.

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości